Na diecie redukcyjnej zawsze stoimy przed dylematem: ile kalorii poświęcić na to, aby ten dietetyczny posiłek który przyrządzamy dał się zjeść? Być może wystarczy dodać trochę soli czy pieprzu, ale co gdy mamy ochotę na coś więcej?
Różnego rodzaju sosy są świetnym dodatkiem do każdej diety, mają jednak jedną wspólną cechę, która nam nie bardzo będzie odpowiadać: są często bardzo kaloryczne!
Z racji tego, że kombinacja kwaśno-słodka podnosi walory smakowe praktycznie każdego przetworzonego produktu (nawet w bardzo niewielkich ilościach) producenci dodają sporych ilości cukru do prawie każdego typu sosu (ketchup, sos barbecue, sosy azjatyckie i tak dalej). Sprawia to, że kaloryczność typowego ketchupu wynosi około 150 kalorii / 100 g, co jest ilością cholernie wysoką biorąc pod uwagę fakt, że 30 g dodane do kurczaka z ryżem to już 50 kalorii (które moglibyśmy zamienić np. na 200 gram brokułów). Te 50 kalorii zaspokoi nasz apetyt w zerowym stopniu, a pewnie go nawet trochę pobudzi. Dodajmy do tego jeszcze kalorie z mleka do kawy i innych dodatków których używamy do posiłków – i nagle w ciągu dnia mamy dodatkowe 100-200 kalorii z nie wiadomo tak naprawdę czego.
Oczywiście moglibyśmy po prostu używać mniejszej ilości ketchupu, lub zredukować ilość jakiegoś innego produktu w diecie aby „uwolnić” zasoby na nasz ulubiony sos. Tylko po co? Można mieć jedno i drugie! Z pomocą przychodzi pyszny, niskokaloryczny ketchup mojego pomysłu. Rzecz jest bardzo prosta w przygotowaniu, ponieważ tak naprawdę ketchup to trzy elementy: pomidory, ocet i cukier. Cukier zastąpimy słodzikiem, zamiast pomidorów wykorzystamy passatę i problem rozwiązany!
Przepis